Popękane naczynka, rumień, cera naczyniowa…jak sobie radzić?

Właściwa pielęgnacja cery naczyniowej i dobór odpowiednich zabiegów profesjonalnych jest niesamowicie ważne, ponieważ błędy pielęgnacyjne często prowadzą do rozwoju trądziku różowatego.

Coraz częściej spotykam się wśród moich Klientek z problemem trwałego rumienia w obrębie twarzy. Zwłaszcza okres jesienno-zimowy to czas kiedy zmiany się nasilają. Wynika to m.in. z niskiej odporności skóry na zmiany temperatury i  ekspozycji na suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach. Czynników oczywiście jest znacznie więcej, ale chciałabym zaznaczyć dlaczego właśnie zimą zmiany rumieniowe, które wcześniej same ustępowały, nagle stają się trwałe.

Taki przewlekły rumień określa się jako "prerosacea" i jest to wstępny etap rozwoju trądziku różowatego ze zmianami grudkowo-krostkowymi. Pomimo tego, że patogeneza rosacea nie jest do końca poznana, często zmianom rumieniowym towarzyszy wzmożone wydzielanie łoju, a to również może przyczyniać się do rozwoju zmian zapalnych. Nadprodukcja sebum pojawia się m.in. wtedy, gdy skóra jest sucha ( jest to reakcja obronna) lub jest uszkodzona bariera hydro-lipidowa.

Aby nie dopuszczać do tego stanu, należy zadbać w pierwszej kolejności właśnie o płaszcz ochronny naszej skóry. W tym aspekcie najważniejsza jest codzienna pielęgnacja w domu. Jeśli nie jesteś do końca przekonana czy dany kosmetyk nadaje się do Twojej cery, zawsze możesz liczyć na pomoc kosmetologa ( m.in moją :)).

Jeśli pielęgnacja domowa jest odpowiednia, podczas zabiegów w gabinecie mogę skupić się typowo na redukcji nieestetycznych zmian takich jak rozszerzone naczynka, rumień, krostki czy łojotok.

Nasza skóra stanowi barierę dla patogenów i czynników drażniących. Jest nieprzepuszczalna również dla większości substancji aktywnych, ze względu na rozmiar ich cząsteczek. W przypadku naczynek ważne jest, aby pokonać barierę naskórka, ponieważ jest on pozbawiony naczyń krwionośnych, a zatem musimy zadziałać głębiej czyli w skórze właściwej.

Produkty domowego użytku działają głównie w obrębie naskórka, a właściwie jego najbardziej zewnętrznej warstwie rogowej. Natomiast podczas zabiegów profesjonalnych stosuje się metody, które umożliwiają ominąć tą barierę. Jedną z takich metod jest fototerapia. W dużym uproszczeniu światło o odpowiedniej długości fali jest pochłaniane przez okshemoglobinę, czyli barwnik. Energia świetlna przekształca się w energię cieplną, powodując rozkład barwnika i zamknięcie uszkodzonego naczynka. W efekcie obserwujemy redukcję rumienia.

Pielęgnacja cery naczyniowej nie jest łatwa i na dzień dzisiejszy nie ma metody, która usunie problem w 100%, ale możemy z sukcesem redukować objawy i zapobiegać dalszemu pogorszeniu jej kondycji. :)

Patrycja Napierała ( kosmetolog, tech. farmacji)

07.02.2018r

Call Now Button